piątek, 19 lipca 2013

Każdy z nas jest aktorem, choć o tym nie wie!- nasze życiowe role.

Dzisiaj mam wolne od pracy magisterskiej a wpis jest podsumowaniem moich refleksji z wczorajszego wieczoru.

Słowo rola kojarzy mi się z aktorem. Myślę, że każdy z nas w dzieciństwie skrycie marzył o zostaniu aktorem lub piosenkarzem. Tylko czemu? Czy chodzi o popularność, rozpoznawalność czy też możliwość wcielania się w różnorodne postaci? Jeżeli wybierasz tę ostatnią odpowiedź mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Twoje marzenie z dzieciństwa się spełniło!

Co ona mówi, co za bzdura?- zapewne myślicie w taki sposób. Teraz udowodnię Wam, że mam rację.

W tym celu chciałabym, abyście zastanowili się kim jesteście. Nie mówię o imieniu i nazwisku, bo to tylko etykiety, które Wam ktoś nadał w dzieciństwie. Chodzi mi o to kim jesteście w życiu.

Na przykład: córką, przyjaciółką, kobietą, narzeczoną, studentką, wolontariuszką. Można wymieniać tak w nieskończoność.

Jeżeli udało się Wam wymienić chociaż 5 ról to świetnie! Jeżeli nie to nie martwcie się, czasami potrzeba więcej czasu, aby określić swoje role, szczególnie, gdy nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałyście.

A teraz przeczytajcie poniższy tekst, który pokaże Wam, w jaki sposób role oddziałują na nasze życie:

Dzisiaj jest piątek, ostatni dzień męczącego tygodnia. Jedyną rzeczą, na którą masz teraz ochotę to położyć się w łóżku. Masz jednak jeszcze jedno zadanie przed sobą. Musisz zaplanować swój weekend. Jak go sobie wyobrażasz jako...  <--- i tutaj wstaw kolejno każdą z ról, którą wcześniej określiłeś.

Przykładowo: gdy rzecz dotyczy roli przyjaciółki, umawiam się z nią na weekend i razem idziemy na zakupy. Niewykluczone, że idziemy do kina, teatru czy do klubu. Rozmawiam z nią przede wszystkim o naszych problemach. Pytam się jej o radę, ona zwierza mi się z moich kłopotów. Na koniec dnia pijemy razem butelkę wina i oglądamy jakąś łzawą historię.

Z drugiej strony, gdy przybieram rolę studentki, niestety wiem jak będzie wyglądał mój weekend. Zagrzebana w książkach, uczę się do najbliższego egzaminu. Nie ma mowy o jakiejś rozrywce ani tym bardziej o wysypianiu się. To będzie jeden z tych weekendów, które będę mogła nazwać wyciętym z życiorysu.

I tak dalej... Na pewno wiecie o co mi chodzi. Celem takiego ćwiczenia, jest uświadomienie Wam, jak bardzo różnorodne jest nasze życie. Nie jesteśmy wszędzie tacy sami. Czasami bardziej otwarci, mniej krzykliwi, skryci, pomocni, egoistyczni. Każda rola ma własne cechy. Pewnie brzmi to trochę, jak rozdwojenie jaźni? Nic z tych rzeczy, to normalna sprawa. Ważne, żebyśmy kierowały się w życiu pewnymi wartościami.

Im więcej ról tym jest ciężej. Niektórych nie da się połączyć, dlatego przestajemy się w nie angażować. Czasami trzeba określić, która z ról jest ważniejsza. A jaka jest wasza główna życiowa rola?
Moją jest bycie sobą w każdej sytuacji. To jedna z najcięższych ról, ale przynosi najwięcej korzyści.
Ale to już zupełnie inna historia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz